Kim jestem

Jestem ... na pewno niepoprawną optymistką! 

Jestem osobą, która wie i czuje więcej.  Ta wiedza zawsze była ze mną,  więc myślałam, że wszyscy tak mają.

Tarotem  zajmuję się od wielu lat, ale jest to podróż pełna przygód i niespodzianek.  
Zajmuję się tarotem - głównie, zawsze wiedziałam więcej, zawsze czułam więcej ... niewiele mogłam na to poradzić  i zawsze kiedy uciekałam od tego ... TO już czekało na mnie za kolejnym  zaułkiem mojego życia.   Były momenty kiedy zrywałam  z tarotem, sądząc, że to już na zawsze ... ale nawet po 3 latach przerwy wracał  i wciskał się w moje życie ze zdwojoną siłą. 

 

Wykorzystywany w dobrej wierze, tarot jest  niesamowitym narzędziem w rękach odpowiedzialnych i rozsądnych ludzi.
Obdarowuje  dobrymi wiadomościami, daje dobre rady, uprzedza pewne wydarzenia i  kiedy potrzeba umie ostrzec przed zbliżającymi się niespodziankami czy problemami.  Tarot to nie wyrocznia, a wróżby nie muszą się spełniać.  Przynajmniej nie te niekorzystne.  
Tarot to prognoza, a czy się ziści zależy tylko od osoby, która zadała pytanie kartom.  Zasadniczo dobre wróżby się spełniają najczęściej ... a złe wróżby rzadko. Dlaczego? 

Dlatego, że wszyscy czekamy na dobre,  a niekorzystnym prognozom możemy przeciwdziałać. Tylko od nas zależy czy usiądziemy  i będziemy czekać na "dramat życiowy w trzech odsłonach" ... czy zawczasu zmienimy tor biegu wydarzeń.  
Czasami wystarczy pójść inną ścieżką w parku   lub  wejść  do sklepu, który się planowało omijać szerokim łukiem ...  Taka mała magia!

 

Każdy z nas jest Magiem własnego życia. I to jest piękne!  Nie musisz w to wierzyć, nie musisz wierzyć w magiczną moc  swojego istnienia ...  ale kiedy dostrzeżesz i  zaakceptujesz w sobie Moc własnego istnienia, życie nabiera zupełnie innego wymiaru.

 

Kiedy ktoś do mnie mówi - zawsze słucham bardzo uważnie,  czuję bardzo uważnie, "zaglądam" bardzo uważnie.  Jeśli mogę pomóc to pomogę - rozkładając karty tarota,  zaglądając do numerologii,  wyciągając przesłanie kart czy  kamieni runicznych.  

Ale przede wszystkim cieszę się, że mogę  być z kimś i pomóc jeśli jest taka potrzeba.
 

Zawsze  cieszę  się kiedy  osoby, które spotkały się ze mną, po jakimś czasie kontaktują się ponownie i informują o wszystkim co się spełniło,   jak się sprawa potoczyła, jak sobie radzą czy układają życie na nowo, ... mówią mi, że są szczęśliwi lub że  inaczej patrzą teraz na świat ... lub szczęśliwi  wrzeszczą w słuchawkę, że  właśnie wygrali kasę co przepowiedziałam oczywiście :)
Cieszę się Waszym szczęściem i smucę Waszymi smutkami ... no nic  na to nie poradzę.

 

                                         

​

                                                                                                                                                     Octavia  d'Oro

​

​

​